Otwarcie: 29.06.2018, 18:00
Wystawa czynna do 29.07.2018
Organiczność malarstwa Irminy Staś nasuwa skojarzenia nie tylko z wnętrzem ludzkiego ciała, ale całą gamą biologicznych tworów, roślin i drobnoustrojów. Na swój sposób obrazują one, jak pisała Lena Wicherkiewicz, "cud życia", ale i "nieustanny o nie niepokój". Sposób obrazowania organicznego mikrokosmosu nierozerwalnie łączy się również z formalną stroną obrazów Irminy Staś. Z reguły mówi się, że krążą one między abstrakcją a figuracją. Fair enough – faktycznie możemy je ulokować na historycznej osi tak zwanej abstrakcji aluzyjnej – syntetyzującej rzeczywistość do prostych form, które nie obrazują bezpośrednio konkretnych obiektów, ale wciąż zawierają w sobie ich dostrzegalne echo.
Staś porównywana bywa przede wszystkim do malarzy związanych z powojennym surrealizmem – reprezentujących właśnie tego rodzaju aluzyjną abstrakcję, silnie podszytą dramatyzmem doświadczenia wojny – Erny Rosenstein czy twórców Drugiej Grupy Krakowskiej, Marii Jaremy czy Jonasza Sterna. Mimo niewątpliwych pokrewieństw, kiedy ustawimy jej obrazy obok Rosenstein lub Sterna, jak na dłoni widać również całą paletę dzielących je różnic. Próżno szukać u Staś tego rodzaju dramatyzmu, egzystencjalnych torsji wywołanych załamaniem się wiary w nowoczesny projekt. Sięgając po język bliski powojennym surrealistom, Staś żeni go z pozornie sprzecznym uniwersum racjonalnej, postkonstruktywistycznej abstrakcji.
Opowieść o sztuce abstrakcyjnej, zgodnie z prawidłami pisania wielkich historii, opiera się na kontraście. Historycy sztuki tacy jak Piotr Krakowski snuli ją za pomocą dwóch pojęć – abstrakcji "zimnej" i "gorącej". Gdy pierwsza opiera się na racjonalnych podziałach i kompozycyjnej dyscyplinie, druga folguje ekspresyjnym instynktom i oddaje prymat swobodnemu gestowi. Różnice te zarysowały się już w międzywojniu, a zaostrzyły jeszcze po największej humanitarnej katastrofie XX wieku.
Staś, choć pozornie znacznie bliższa drugiego obozu, w istocie czerpie po równo z obu. Jeśli spróbujemy opisać jej obrazy na poziomie czysto formalnym, okaże się, że dominują w nich uporządkowane, często symetryczne, niemal ornamentalne kompozycje, malowane w elegancki, płaszczyznowy sposób. (...)
Z tekstu Piotra Polichta Nowe rzeczy
Irmina Staś (ur. 1986) w 2012 roku uzyskała dyplom magisterski na Wydziale Malarstwa w pracowni prof. Leona Tarasewicza Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, gdzie aktualnie pracuje jako asystentka w Pracowni Koncepcji Obrazu prof. Pawła Susida na Wydziale Sztuki Mediów. Prace Irminy Staś pokazywane były na wystawach indywidualnych w Galerii Le Guern w Warszawie (2017), Galerii Wizytującej w Warszawie (2016, 2013), Miejscu Projektów Zachęty w Warszawie (2016), Strabag - Kunstforum Artlounge (2014). Artystka brała także udział w licznych wystawach zbiorowych w Polsce i za granicą, m.in. w Galerii BWA w Gorzowie Wielkopolskim (2017), Fundacji Stefana Gierowskiego w Warszawie (2017), Regionalnej Galerii Sztuki w Igławie w Czechach (2017), Centrum Sztuki Współczesnej, Velez-Malaga w Hiszpanii (2016), 42. i 41. Biennale Malarstwa Bielska Jesień w Galerii Bielskiej BWA w Bielsko-Białej (2015, 2013), Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Mińsku na Białorusi (2015), Galerii Monopol w Warszawie (2014). Jest laureatką Stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2015), finalistką Strabag Artaward International (2013). W 2013 otrzymała Nagrodę Artystyczną Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu Nowy Obraz / Nowe Spojrzenie.
kurator: Gustaw Nawrocki