Galeria BWA
Miejski Ośrodek Sztuki w Gorzowie Wlkp.
zapraszają na wernisaż wystawy
Małgorzaty Kopczyńskiej / Wyspy. Rzeźby i obiekty przestrzenne
09.11.2013 (sobota), godz. 17:00
Wystawa czynna od 10.11.2013 do 08.12.2013 r.
Małgorza Kopczyńska - absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny). Dyplom z rzeźby w pracowni prof. Olgierda Truszyńskiego w 1997 roku. W 2010 obroniła rozprawę doktorską w dziedzinie: sztuki piękne na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Obecnie prowadzi w Akademii Sztuki w Szczecinie Pracownię Rzeźby na Wydziale Sztuk Wizualnych, gdzie pełni funkcję prodziekana.
Uczestniczyła w wielu wystawach zbiorowych w kraju i za granicą (Francja, Niemcy, Holandia, Japonia). W latach 2012-2013 brała udział w cyklach wystaw w Japonii: Art - pozy, CASO Osaka oraz w Niemczech: ID (z cyklu Oder/Odra), Kunstbauwerk e. V.Vierraden. Miała dziesięć wystaw indywidualnych.
Jej praca pt.: Tancerka znajduje się w zbiorach Wielkopolskiego Stowarzyszenie Zachęty Sztuk Pięknych, obecnie eksponowana na dziedzińcu Szkoły Baletowej na Starym Mieście w Poznaniu.
Prowadzi również działalność kuratorską. Zorganizowała autorskie projekty wystawiennicze, między innymi: Lapidarium, CK Zamek w Poznaniu 2002, Sculptura Liberalis w Galerii u Jezuitów w Poznaniu 2010, oraz międzynarodową wystawę Waterfalls w Starym Browarze, Słodownia+1, Poznań 2012. Zajmuje się promowaniem prac studentów oraz krytyką artystyczną. Jest kuratorem Galerii Rektorskiej w Akademii Sztuki w Szczecinie.
Autorka stawia na znaczenia osadzone nie tylko w formalnych cechach przedmiotu, a głównie w obszarze semiotycznym, które obiekty ze sobą niosą. Akcentowanie sfery pojęciowej, przeszukiwanie obszaru metafory, nacisk na sferę mitów greckich, inspiracja literaturą i myślą filozoficzną stają się szlakami wędrówek rzeźbiarki. Można powiedzieć też, że Kopczyńska operując post minimalistyczną formą, a znaczeniowo wpisując ją w porządek kultury śródziemnomorskiej, chce by przez formalne mniej, mówić więcej. W ten sposób myśl o przestrzennym charakterze umieszcza na styku tego, co „prawdziwe” i „wyobrażone”, realne i symboliczne. Sięga do praktyk o spekulatywnym potencjale. Nawiązuje do odrodzeniowego renovatio antiquitatis, z którą również związane było myślenie w duchu renovatio homini, skłania do myślenia mocno kojarzonego z ideą humanizmu. W twórczości przywołuje takie postaci jak Wenus, Cerber, Mojra; w ejdetycznej formie sięga po figury wyspy, serca, łodzi, psa. Szuka znaczeń o ponadczasowym przesłaniu, wzbogacając je o współczesny dystans i cień. Mamy w jej obiektach zderzenie rozterek człowieka XXI wieku z tym, co determinuje dawna opowieść o nas samych; „wieczne” refleksy ludzkich namiętności, nasycone dzisiejszą gorączkową bieganiną (...) A nawiązanie do sensów helleńskich mitów, nie tylko w dosłownym tego słowa znaczeniu, potęguje niejednoznaczność tych obaw i migotanie znaczeń. Jak wyjaśnia autor „Kultury jako systemu” mit „oprócz tego, że znajduje się on poza kategoriami prawdy i fałszu, tego co poznawalne i tego, co niemożliwe do poznania, to również rozgrywa się pomiędzy realnością a imaginacją, rozumem a wiarą, sztuką a obrzędem, odbiciem świata a jego kreacją, jednostkowością przeżyć a społecznymi ich uwarunkowaniami, pomiędzy przeszłością a teraźniejszością.” Można by powiedzieć, że mity mówią i milczą jednocześnie, zasłaniają i odkrywają, budzą pewność i sieją wątpliwości, stanowią emanację wewnętrznego rozdarcia albo po prostu pokazują to, jak pisał Ojciec Wacław Hryniewicz, że patrząc na nasze życie i na świat widzimy tylko spód, lewą stronę gobelinu.
(…) Jej prace prowadzą w świat podstawowych i nieusuwalnych pytań. Zagadnień, które są jak dom zbudowany na twardym gruncie, nieczuły na podmuchy wiatru. Jednak bez dogmatu formułowania odpowiedzi. Ważne jest mnożenie wątpliwości, podgrzewanie niepokoju i stygnięcie pewności. Tomas Halik pewnie uznałby, że „jest to ruch, który nie pozwala nam skostnieć, wewnętrznie zesztywnieć, stać się nieczułym. Tak jak mówi poeta, a ja lepiej tego wyrazić nie umiem: To, co nie jest chwiejne, nie jest trwałe – pisze w tekście „Sam dla siebie pytaniem”. Lekcje stawania oko w oko z tym, co niejasne, godzenie się z brakiem odpowiedzi.
Fragmenty tekstu Roberta Brzęckiego pt: „Pod osłoną mitu (w stronę myśli nie/pewnej) albo regres prywatności” zamieszczonego w katalogu do wystawy Wyspy/Islands