Galeria BWA
WYSTAWA MALARSTWA I TKANINY ABSOLWENTÓW PROF. WOJCIECHA SADLEYA
MARZEC-KWIECIEŃ
Wojciech Sadley urodził się w 1932 roku w Lublinie. Studia: Wyższa Szkoła Muzyczna w Lublinie, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Wydział Architektury Wnętrz, dyplom w 1954 r.; Wydział Malarstwa, dyplom w 1959 r. Uprawia rysunek, malarstwo, collage, tkaninę unikatową i eksperymentalną, kompozycję przestrzenną. Jest profesorem w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Laureat wielu krajowych i zagranicznych wyróżnień, nagród i odznaczeń. Jest jednym z gigantów współczesnej sztuki polskiej, twórcą znakomitych, działających na wyobraźnię wielkich tkanin.
Czternastu autorów zaprezentowanych na wystawie prac różni właściwie wszystko- wiek, miejsce, z którego pochodzą, uczelnia, którą ukończyli, jak również język malarski, którym się posługują. O tym, że się spotkali i wspólnie pokazują fragment swojej twórczości zdecydował fakt, iż wszyscy podczas studenckich wędrówek znaleźli się w pracowniach prowadzonych przez prof. Wojciecha Sadleya.
(…) Prace nie są podobne, są raczej diametralnie różne. I to zróżnicowanie najpełniej świadczy o sposobie, w jaki Profesor współpracuje ze swoimi studentami. Nie ma tam miejsca na gotowe, uniwersalne rozwiązania, które byłyby dobre dla wszystkich. Każda rozmowa jest przede wszystkim spotkaniem z drugim człowiekiem, wsłuchaniem się w jego wewnętrzny głos, otwarciem się na jego niepewności, żale i nadzieje. Na marginesie korekt pojawiają się niejednokrotnie odpowiedzi na najbardziej podstawowe życiowe pytania. Tych rozwiązań Profesor jednak nigdy nie narzuca, ale prowokuje do nazywania rzeczy po imieniu. Stara się, aby wynikły one z przemyśleń rozmówcy.
Pracownia prof., Sadleya jest miejscem, w którym nie tylko można się wiele nauczyć, ale również stać się przemienionym człowiekiem, który wierzy w siebie i odważnie kroczy przez życie; fragmenty wypowiedzi Joanny Butlewskiej- Cofty z katalogu „Pracownia”.
Choć na jedynej w swoim rodzaju wystawie znalazły się prace magistrów sztuki, to jest ona zaskakująco nierówna. Nie sposób minąć malowidła na jedwabiu Anny Janiak z Poznania. Plamy żółci, brązów, czerwieni układają się w niesamowity pejzaż noszący tytuł „Las”. Również intrygujące i przy okazji niezmiernie dekoracyjne są prace warszawskiej plastyczki Aliny Bloch „Czytanie Biblii”. Świetliste, układające się miękko błękitne płaty tkaniny zapełnionej odręcznie pisanymi fragmentami Biblii tworzą zupełnie nową, jakość w odbiorze zarówno dzieła sztuki, jak i samego kanonicznego tekstu.
Do również frapujących, przyciągających prac należy abstrakcyjna kompozycja na jedwabiu Bożeny Kuzio, nosząca enigmatyczny tytuł CXIV. Czarno – szare malowidło przełamane tylko delikatnymi i mocno przygaszonymi rozświetleniami ma zniewalający urok tajemnicy, którą każdy musi odkryć na swój własny sposób; Renata Ochwat, Gazeta Wyborcza/ Zachodnia 19.03.2001 r.
- Wszystkich nas łączy pewna wrażliwość, sposób myślenia o życiu – mówi Jacek Barszcz.- Ale każdy z nas posługuje się własnym językiem malarskim. Bowiem profesor bardzo pielęgnował w nas indywidualność, nigdy nad nami nie dominował, niczego nie narzucał. Potrafił z każdego wydobyć to, co najlepsze.- Profesor z wielkim szacunkiem i delikatnością podchodzi do każdego człowieka, nawet, gdy krytykuje czyjąś pracę – zapewnia Joanna Butlewska- Cofta.- Zawsze też stawiał pozytywne oceny. Ale jest również konsekwentny i wymagający. Nie wszyscy wytrzymują tempo pracy; Gazeta Lubuska 19.03.2001 r.