MENU

Wystawy

ROMUALD WIŚNIEWSKI - RZEŹBA

GRUDZIEŃ
 
Galeria BWA
 
Romuald Wiśniewski urodził się w Zielonej Górze. Dorastał i kształcił się w Warszawie, obecnie mieszka gdzieś pod Kołobrzegiem. Zdążył już kilka razy zaistnieć na Zimowych Salonach Rzeźby, pokazać się na kilku ważnych wystawach oraz zachwycić kolekcjonerów z Europy Zachodniej. 
 
      Wystawa robi duże wrażenie. Oprócz Ikara zobaczyć można wiele innych znakomitych rzeźb o przekornej symbolice. Najczęściej są to popiersia z brązu, a pokazują na przykład „Podglądacza”. To człowiek, do którego czaszki przyśrubowane są różne przyrządy ułatwiające podglądanie sąsiadów: lusterka, dziurka do klucza. Jest też „Mnich”, którego tworzy kaptur i dzwon zamiast głowy. W rzeźbie zatytułowanej „Usta prawdy” sportretowany człowiek ma na głowie rogi, w ustach dwa języki. A w pracy „Marzenie” w głowie mężczyzny są drzwi, gdy się je otworzy widać kobietę siedzącą na ławce.
     -Rzeźbię ludzi, bo od dziecka lubiłem to robić. I nie mam kłopotów z ręką, nogą, stopą czy wyrzeźbieniem twarzy. Niektórzy artyści mają z tym problemy, więc uciekają od przedstawiania człowieka. – Ale same postacie byłyby trochę nudne. Staram się w nich znaleźć trochę poezji, zrobić z nich jakąś opowieść, czasem fraszkę;
Renata Ochwat, Gazeta Zachodnia 05.12.2000 r.
 
Artysta ma wyraźny zmysł demaskatorski; wyjmuje z otoczenia rzeczy i „otrzepuje” je z kurzu społecznej umowy, ukazując takimi, jakie są.       
     Jego praca „Usta prawdy” to forma twarzy ludzko-koźlej, z której ust wysuwa się lubieżnie i nieprzyzwoicie wiele języków równocześnie. Rzeźbiarz świadom jest, (…) że cechą przedmiotów jest znakowość, a w niej zawiera się pamięć przeszłych i zapowiedź przyszłych sensów. Znaczenie przedmiotów jest w ciągłym ruchu, w trakcie dokonujących się przemian. Autor przyłapuje przedmioty i odsłania je, demaskuje. Dolepiając jabłku skrzydełko przypomina lot, jaki odbyło, spadając z gałęzi na miękką murawę. Rekwizytami (dziurka od klucza, lusterko) dekonspiruje „Podglądacza”.
     Dwuznaczność większości pokazanych w BWA prac Wiśniewskiego opiera się na zasadzie dowcipnego paradoksu, ale są i takie, które mają wymiar głęboko refleksyjny, a ich forma skłania do ryzykownych teorii, kojarzących odległe nieraz znaczenie. To wystawa z kluczem. Nienudna, bo skłania do otwierania znaczeń;
Gabriela Balcerzakowa, Ziemia Gorzowska Nr 50, 14.12.2000 r.



wróć