Galeria BWA
STYCZEŃ-LUTY
Janusz Akermann urodził się w 1957 roku w Tczewie. Ukończył studia w PWSSP w Gdańsku na Wydziale Malarstwa i Rzeźby. W 1985 roku uzyskał dyplom z malarstwa w pracowni K. Śramkiewicza. Tak określa swoje artystyczne credo: „Pragnę budować, burzyć, pieścić, gwałcić, stać, kopać, kochać i nienawidzić. Stawiać na nowo świat barw. Być inny. Nieważne, dobry czy zły. Ale inny”.
Ludzkie przypadłości podano w jaskrawych, dzikich kolorach, ozdobiono zygzakami, kreskami, plamami wyciśniętymi prosto z tubki. „Spójrzcie jacy jesteśmy brzydcy” – szydzą obrazy. Nawet fryzura punka nie dodaje buntowniczej mądrości spojrzeniu. „Ludzie Akermana” podpatrzeni na ulicach, w oknach, w sklepach lub łazienkach to tytułowe: „Mordy”, „Dupki”, „Komuchy”, „Polskie Baby”, „Gęby”, „Maski”. Sam artysta pisze o nich: „… bohaterowie małych świństw i codziennej podłości, kontrolerzy naszych kieszeni. Chamscy – z przyzwyczajenia. Bezmyślni – ze sposobu życia… To oni wchodzą do naszych domów bez pukania. To od nich te anonimy z pogróżkami. To oni podsłuchują nasze rozmowy. Bezwzględni ze strachu”.
- Jego malarstwo jest trudne do zdefiniowania, ale łatwe do rozpoznania – przedstawił wystawę Jerzy Gąsiorek.