Mała Galeria BWA-GTF
CZERWIEC - LIPIEC
"KOBIETA"
miłość – tkliwość – ból
Zofia Dymczyk-Bilińska urodziła się 12 czerwca 1942 roku na Polesiu. Studiowała w PWSSP w Poznaniu na Wydziale Malarstwa, Grafiki i Rzeźby (1962-1968). Dyplom z rzeźby u prof. Magdaleny Więcek-Wnuk. Od 1975 roku mieszka w Gorzowie. Uprawia rzeźbę kameralną i monumentalną oraz grafikę.
Większość rzeźb Zofii Bilińskiej łatwo się rozpoznaje. Pewna ich drapieżność, poszukiwanie ekspresji w poddanych deformacji ciele człowieka, to stałe tropy, jakimi podąża Bilińska. W twarzach jej postaci, jeśli nie są to rzeźby portretowe a tylko wizerunki sumujące kobiecość czy zalotność, można zwykle dostrzec jakąś pospolitość urody plebejskiej. Są jednak takie prace, w których artystka odkrywa się i wyzwala z właściwej sobie estetyki i z zadziwiająca swobodą przechodzi do innych środków wyrazu. Powstają rzeźby odmienne, rzeźby funkcjonujące jak cytaty z cudzego tekstu, rzeźby zaznaczające zjawiska, jakie fascynowały rzeźbiarkę w różnym czasie.
Zofia Bilińska najchętniej i najpełniej wypowiada się w sobie właściwy sposób, w którym gwałtowność i dramatyzm są pochodnymi gorączkowego usposobienia artystki. Trzeba sprawiedliwie dodać, że kiedyś bardziej a dziś znacznie słabiej gorączkowość ta graniczy u Bilińskiej z niecierpliwością, jaka bierze się z tego, że dla rzeźbiarki najważniejszy jest pomysł. Przed paroma jeszcze laty Bilińska pozostawiała wiele swoich prac w formie ledwo ukonkretyzowanej, teraz natomiast pieczołowicie je dopracowuje i wygładza, dąży do uzyskania wyrazistej gry przeciwieństw, układającej się w pary kontrastów: gładkie-chropowate, obłe-ostre, lśniące-matowe. Dbałość o ten efekt widać szczególnie wyraźnie w partiach polerowanych, które obecnie doprowadza Bilińska nieomal do lustrzanej doskonałości.
Wystawę uzupełniają rysunki autorki, które w żadnym stopniu nie wytrzymują konkurencji niespokojnych i pełnych wyrazu rzeźb; Gabriela Balcerzakowa; Ziemia Gorzowska Nr 26/ 30.06.1994 r.