MENU

Wystawy

JANUSZ SKIBA - GRAFIKA

JANUSZ SKIBA - GRAFIKA
 
STYCZEŃ 
 
Mała Galeria BWA-GTF
 
Janusz Skiba urodził się w 1932 r. w Kalinowszczyźnie. Studiował w ASP w Krakowie malarstwo u prof. J. Świderskiego i W Taranczewskiego, a drzeworyt u prof. I. Gardowskiego. Dyplom uzyskał na wydziale malarstwa w 1959 roku. 
 
…Inspiruje go świat realny w tym sensie, że jego dzieło ma konkretny odpowiednik w naturze. Każdego bowiem inspiruje w jakimś sensie realność czy to psychiczna, czy fizyczna. Tutaj mamy do czynienia z zapisem form już stworzonych przez naturę, Boga i ludzi, a interpretowanych przez artystę. I całość jego wspaniałego dokonania mieści się właśnie w tej subiektywnej interpretacji. Czy to będzie wyrafinowana symbolika i metafora czy daleko posunięta aluzyjność…
Jan Muszyński

…Indywidualne oblicze posiadają grafiki Janusza Skiby. Zwracają uwagę syntetyczne linoryty o tematyce marynistycznej oraz realizowane ostatnio, intrygujące collage, będące montażami fragmentów własnych prac graficznych.
Leszek Kania, Katalog wystawy zbiorowej 1985
 
J. Skiba jest pilnym obserwatorem nautyk, co nie znaczy, że w trakcie mrówczej pracy odwzorowuje zapamiętane sytuacje. Natura, świat realny, inspirują artystę do subiektywnego interpretowania zjawisk fizycznych, chemicznych czy psychologicznych, których jedynym autorem jest przyroda. W sobie zrozumiały sposób grafik wyjaśnia je, każąc obserwatorom jego prac odczytywać już tylko symbole i znaki znacznie przekształcone, choć, jak już powiedział, mające swoje odpowiedniki w naturze. Artystę interesuje całe życie biologiczne, wydaje się, że jednak najbardziej frapuje go ruch – ptaków i zwierząt, który stara się przekazać w formie plastycznej. W przeciwieństwie do prac wcześniejszych, obecnie zupełnie zrezygnował z narracji, a nawet uprościł kompozycję. W tych najnowszych pracach brakuje człowieka, a jeśli pojawiają się kontury sylwetek ludzkich, to jako dopełnienie dzieł.
To indywidualne oblicze grafik J. Skiby fascynuje i niepokoi. Obok tych prac nie można przejść zupełnie obojętnie, jak i nie można ich obejrzeć „w przelocie”. One wymagają skupienia w trakcie oglądania, a potem, w spokoju przeanalizowania. Grafiki Janusza Skiby pozostawiają ślad w pamięci odbiorców, co oznacza, że artysta osiągnął zamierzony cel; Alfred Siatecki; „Nadodrze” Nr 3/7 II – 20 II 1988 r.
 
 
 

wróć