ŚWIAT SZALONY?
Obszary, które w świecie realnym są zupełnie rozłączne, czy nawet przeciwstawne, w twórczości wrocławskiego malarza Krzysztofa Skarbka spotykają się i w sposób zupełnie oczywisty wchodzą w nowe relacje - wszystko staje się możliwe.
Jedną z podstawowych antynomii przechodzących w pracach Skarbka w symbiozę, jest przeszłość i współczesność. Obrazy artysty zespalają tajemnicze czasy prehistoryczne, czy biblijne z niezbadanym żywiołem nowoczesności. W samym centrum owej zagadki stoi artysta: kreator, konstruktor, czy może magik budujący swój świat w oparciu o najbardziej niekonwencjonalne skojarzenia.
Obraz Mityczny jeździec z telewizorami - przedstawiający fantastycznego, zielonego jeźdźca-wojownika z odbiornikami telewizyjnymi w obydwu uniesionych rękach, siedzącego na grzbiecie zwierzęcia podobnego do lisa czy smoka i przemierzającego czerwono-granatową przestrzeń - łączy prehistoryczne, plemienne wyobrażenie zwycięzcy ze współczesnym trofeum. Znów w pracy Uzdrowienie ślepca – z przedstawieniem niewidomego mężczyzny w eleganckim garniturze, wychodzącego z nocnego klubu, do którego podchodzi Chrystus, aby za dotknięciem ręki przywrócić mu wzrok - przenikają się wzajemnie współczesność i tradycja biblijna. Obrazy te można interpretować z jednej strony jako formę zabawy z konwencją, z ikonografią przeszłości wprowadzoną w szalone realia dzisiejszego świata, z drugiej zaś jako metaforę zwrócenia się współczesnej kultury, wypełnionej po brzegi swoimi własnymi produktami ku tradycji, historii, wartościom podstawowym, które pomimo wszystkich zawirowań naszych czasów wciąż leżą u jej korzeni.
Zamierzchła przeszłość i teraźniejszość nie znają w sztuce Skarbka żadnych barier, podobnie jak natura i technika, które choć z pozoru przeciwstawne, współgrają tu ze sobą, tworząc zupełnie nowe wartości. Dziki tygrys w płomiennoczerwonej aureoli i zgeometryzowana postać robota - na obrazie Mój tygrys bawi się z twoim cyborgiem na łące pełnej ziół - nie stanowią dla siebie zagrożenia, a wręcz przeciwnie: patrzą się na siebie, podają sobie ręce i łapy, i jak wskazuje tytuł, bawią się ze sobą. Tak samo, jadący na dachu czerwonego samochodu i odbijający nosem piłkę baseballową niedźwiedź polarny - z kolażu Biały niedźwiedź podróżuje z nami - wygląda na zupełnie oswojonego z nowoczesnym światem techniki. Nierzadko zespolenie obydwu tych światów zachodzi tak głęboko,że elementy techniki nabierają cech biologicznych, jak ma to miejsce w dyptyku Tramwaje w naszym mieście służą do różnych sportów. W barwnej scenerii miasta o strzelistych wieżowcach, konkurujących wysokością z budynkiem gotyckiego kościoła, gdzie świąteczne choinki współżyją z egzotyczną roślinnością, pojawiają się nagle wydłużone i zakręcone formy tramwajów, skaczących z okien i drzwi budynków. Zafascynowane własną prędkością pojazdy, wyrwały się z narzuconej im trasy, by poznać sekrety miejskiej przestrzeni i zbadać własne możliwości. Podobnie jak i sportowcy zjeżdżający po ich grzbietach na nartach, bądź wzbijający się z nich w powietrze na paralotniach. Podobna ekscytacja towarzyszy surferom unoszącym się na deskach ponad rozbujałą roślinnością egzotyczną w poliptyku Mój Wrocław. Obraz miasta, którego architektura zarówno nowoczesna, jak i zabytkowa zarasta tropikalną dżunglą, mógłby odstraszać widmem zmian klimatycznych, związanych z globalnym ociepleniem, wiodących do nieuniknionego zalania obszarów nizinnych, tu jednak napawa witalną siłą i optymizmem. W świecie prac Skarbka nikt nie myśli o zagrożeniach, wszelkie niebezpieczeństwo zostaje wyeliminowane na mocy nowych praw, będących regułami zabawy, zezwalającej na wszystko, co służy radości, fascynacji i pozytywnym nastrojom. W ten sposób świat techniki i natury wyzwala się od naukowości, zmierzając ku nieskrępowanym i niepojętym obszarom fantazji. To połączenie technologii z wyobraźnią daje bohaterom obrazów Skarbka nieograniczone możliwości. Otaczające przedmioty otrzymują za sprawą ich szalonych pomysłów zupełnie nowe funkcje - samochody nie służą już wyłącznie do jeżdżenia po ziemi, można na nich szybować pośród unoszących się na spadochronach monitorów z twarzami bliskich, jak w pracy Lecąc na samochodzie spotykamy znajomych, można też zjeżdżać z nich na nartach zimą, jak na obrazie Na górze z naszych aut zjeżdżamy na nartach, lub tańczyć z nimi w wolnym czasie, jak w dziele Po pracy tańczymy z naszymi samochodami, albo huśtać się na zbudowanej z nich konstrukcji, jak przedstawia to Huśtawka z naszych całkiem dobrych aut. Podobnie i komputery mogą być użyte, jako trampki do biegania, jak sugeruje to obraz Biegnąc w komputerowych butach lub grody z Wirtualnymi kwiatami. Wszystko zależy przecież od inwencji ich użytkownika, artysty inżyniera, który jest w stanie zmienić otaczającą rzeczywistość na lepszą iciekawszą. Barwy nowego świata są głębokie i nasycone, oparte często na kontrastach, nakładane charakterystyczną rozwibrowaną plamą, wywołującą skojarzenia z przepływem jakiejś nieznanej, ale wyjątkowo pozytywnej energii, emanującej z płaszczyzn obrazu. Może to te ożywione ludzką wyobraźnią przedmioty, zaczynają generować jakieś nowe pola elektryczne, które umożliwiają im rozwinięcie nieznanych dotąd funkcji? Artysta zdaje się grać w swoich obrazach z wszelkimi prawami fizyki, a w szczególności z grawitacją - samochody „leżą” na wertykalnych ścianach budynków, jak przedstawia to praca W naszym domu samochody odpoczywają. Na innym obrazie znów Podziemne samoloty startują z wnętrza ziemi i pędzą ku jej powierzchni, aby poszybować ponad szczytami wież kościelnych i nowoczesnych wieżowców, choinek i palm; błękitna rzeka wlewa się na jezdnię – jak ujmuje to obraz Płynąc na surfingu przez naszą ulicę - tak, że można bez przeszkód na niej surfować; a wyskakujący z okien młodzi - w pracy Sierpniowym porankiem całujemy się za oknem - zamiast spaść na ziemię, unoszą się w powietrzu połączeni pocałunkiem. Świat sztuki, podobnie jak i świat zabawy nie znają ograniczeń: wszystko tu przepływa, unosi się, przeistacza się jedno w drugie, zmierzając ku czemuś nowemu, nieodgadnionemu i ciekawszemu, niż to, co już znamy.
Przekraczanie granic w twórczości Skarbka zaznacza się również poprzez synestezję - jego dzieła generują w odbiorcy szereg doznań zmysłowych, nie tylko wizualnych, ale i dźwiękowych czy haptycznych. Fakt ten, niemal oczywisty, w przypadku multimedialnej sztuki performance, w niezwykle intrygujący sposób przejawia się w obrazach malarskich, będących dziełami przeznaczonymi przede wszystkim do odbioru wizualnego i wykonanych w technice dwuwymiarowej, poprzez nakładanie farb na płaszczyznę. Idea malarstwa, jako plam barwnych ułożonych na płaszczyźnie, stała się dla artysty inspiracją do eksperymentu, a mianowicie stworzenia malarstwa, które połączyłoby w sobie wszystko: obraz, dźwięk, ruch i dotyk. O ile właściwości haptyczne obrazu osiągane są przez nakładanie grubej warstwy farby, a czasem – w późniejszych kolażach - pianki budowlanej nadającej dziełu strukturę reliefu, walory dźwiękowe scen są znacznie trudniejsze do przedstawienia. Tu właśnie znów wzięła górę nieokiełznana wyobraźnia twórcy. W cyklu obrazów z Fryderykiem Chopinem dźwięk oddany jest przede wszystkim poprzez rozedrganą farbę, kładzioną zygzakowatą linią na płaszczyznę, jak i przez wprowadzenie motywu fortepianu, unoszącego się w powietrzu wraz z kompozytorem, czy stojącego na wydłużonych nogach, na horyzoncie mazowieckiej równiny. Zupełnie niekonwencjonalną drogą ukazany został dźwięk i ruch w obrazie To jest piosenka o miłości, gdzie każda forma malarska ma charakter muzyczny i kinetyczny. Niebieska jezdnia z wysokimi, rozświetlonymi blokami po obydwu jej stronach i pędzącymi po niej autami, wyznaczająca mocną, dynamiczną linię melodyczną obrazu, stojący po jej lewej stronie gitarzysta w kolorowych okularach i żółtej marynarce, czy wreszcie na całym obrazie zwierzęta: kangury, jelenie, psy z trzema ogonami - wszystko to zdaje się wibrować intensywną wizją barwną, nałożonych na siebie analogicznych i kontrastowych odcieni, generującą w widzu doznanie rozedrganego dźwięku, ujętego w ramy rytmiczne kompozycji. Ten obraz po prostu gra piosenkę artysty, wykraczając poza wszelkie granice tradycyjnej płaszczyzny malarskiej - muzyczno-plastyczny eksperyment udał się, więc jest znakomicie. To jednak, jeszcze nie koniec artystycznych eksperymentów Skarbka. Pozostał bowiem, jeszcze jeden aspekt tej sztuki, mianowicie jej meta-fikcja. Jego działa nie pozostają w odosobnieniu, wręcz przeciwnie - nieustannie się komunikują, opowiadając o sobie samych i o sobie nawzajem, tak jak to ujmuje kompozycja Kuliste dialogi. Elementy poszczególnych dzieł, przede wszystkim najnowszych kolaży, zebrane razem, wprowadzone zostały za pomocą programu komputerowego w ruch wirowy, podobny mechanizmowi kalejdoskopu. Nieustannie zmieniając swoje położenie i aranżację, elementy te tworzą wciąż nowe konfiguracje, których za chwilę może zrodzić się zupełnie nowy, niesamowity obraz.
Tak, niesamowity, bo czy istnieje lepsze określenie dla tej twórczości? Nieskończone możliwości kojarzenia ze sobą najróżniejszych sfer, innowacyjność metod przedstawienia codziennej rzeczywistości i niczym nieskrępowana wyobraźnia, tworzą razem świat w istocie szalony, bo zupełnie niekonwencjonalny, ale przy tym jakże barwniejszy, bardziej dynamiczny i intensywny emocjonalnie od tego, który nas otacza!
Dominika Kowalewska
Informacje:
http://www.krzysztofskarbek.prv.pl/
http://www.asp.wroc.pl/kadra/biografia.php?go=mirz/skarbek
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Skarbek
http://www.artbiznes.pl/jsp/artbiznes/artysci.jsp;jsessionid=9F9DBEEA276B41AC59A32E4A88BFAF65?Typ=detal&IdArtysty=103061