LUTY-MARZEC
Galeria BWA
Jury w składzie:
1. Wojciech Makowiecki
2. Henryka Zaremba
3. Mieczysław Rzeszewski
Kolejno nagrody otrzymali:
1. Gustaw Nawrocki
2. Zofia Bilińska
3. Zbigniew Olchowik
Wyróżnienia honorowe przyznano:
- Romanie Kaszczyc
- Henryce Żbik-Nierubiec
- Juliuszowi Piechockiemu
- Nie ma i nie będzie już na naszej, corocznej wystawie prac Andrzeja Gordona. Żywa jest jednak pamięć o nim. Na jego płótnach powracał motyw satyra, fauna. Od tego roku statuetka właśnie z tym „gordonowskim” motywem, wykonana przez Andrzeja Moskaluka, będzie główną nagrodą naszego przeglądu – powiedział Jerzy Gąsiorek, dyrektor gorzowskiego Biura Wystaw Artystycznych.
- Statuetkę zdobył debiutujący na przeglądzie Gustaw Nawrocki za zestaw grafik „Relikty”, drugą nagrodę otrzymała Zofia Bilińska za zestaw prac w brązie, trzecią Zbigniew Olchowik za obraz pt. „Demo”. Wyróżnienia honorowe przyznano: Romanie Kaszczyc, Henryce Żbik-Nierubiec i Juliuszowi Piechockiemu.
Pracą, która wzbudziła największe zainteresowanie publiczności, był „Szron” Henryki Żbik-Nierubiec, wykonany z przeźroczystych, kłujących szkieł, zawieszonych na dużych ramach. Natomiast pracą, chyba nie do końca zauważoną przez jury, były „Puste krzesła” R. Kaszczyc, namalowane farbą olejną na płótnie i graficznie „zabazgrane” końcówką pędzla; Gazeta Lubuska – Magazyn Nr 43/ 20-21.02.1993 r.
Cechuje tę wystawę znaczna ilość propozycji autorów młodych, z których każdy występuje z „pakietem” tytułów od kilku do kilkunastu. Ich prace są tak ważną, dominującą częścią ekspozycji, że decydują o jej charakterze; uzewnętrzniają pokoleniowa „zmianę warty”, są miarą ich aktywności.
Wprawdzie twórcy ci – Michał Bajsarowicz, Bogusław Jagiełło, Roman Kasprowicz, Janusz Moraczewski, Andrzej Moskaluk, Gustaw Nawrocki, Zbigniew Olchowik – nie występują, jako grupa połączona manifestem programowym, to jednak zdominowanie „Przeglądu…” przez ich prace staje się faktem. Myślę, że zapowiada to aktywny, twórczy okres w biografii tych autorów.
Warto jednak zwrócić uwagę na inne manifestacje twórcze. Dojrzałe pozycje przedstawił Roman Kasprowicz, którego rysunki węglem są świetne, mają ekspresję i indywidualny wyraz. Znajduję również w innych pracach Kasprowicza (akryl, olej) dojrzałość, pewne uspokojenie formy, a ponadto interesujące studium kolorystyczne.
Piękną niespodzianką są rzeźby w metalu Andrzeja Moskaluka. Tutaj, w światłach i przestrzeni sali ekspozycyjnej, jego „Satyry”, „Koniozwierzę”, czy „Coś na kształt postaci” zaistniały naprawdę wspaniale. Sposób budowania form rzeźbiarskich przez Moskaluka, na pozór chropowaty, jakby „lepienie” w metalu, w zestawieniu z niepokojącą wyobraźnią rzeźbiarza, daje efekt zaskakującej futuro-rzeźby.
Cała ściana impulsywnych rysunków Michała Bajsarowicza ukazuje niezwykłą temperaturę i żywiołowość procesu twórczego. Odważny rysunek postaci, modelowanych zamaszyście kładzionymi pociągnięciami pędzla, mimo pewnej „nieskończoności” charakterystycznej dla formy studium, dają pokaz sprawności warsztatowej, a zarazem odsłaniają rąbek czegoś, co nazwałabym przepaścistą i tajemną wyobraźnią; Gabriela Balcerzakowa; Ziemia Gorzowska Nr 9/ 04.03.1993 r.