MENU

  • ZMARTWYCHWSTANIEC - plakat wystawy

  • Mokrym ręcznikiem też da się wytrzeć - plakat wystawy

Wystawy

Jerzy Kosałka

JERZY KOSAŁKA
Wystawa historyczna


9.07 - 4.09.2011

17.30 Active Space GSN - performance artysty
18.00 Laboratorium Sztuki - wykład krytyk sztuki Anny Kutaj - Markowskiej pt. "Sztuka uwikłana w historię"

 

 

„Wystawa Historyczna” to wybór najgłośniejszych prac artysty z jego 30-to letniej, więc już historycznej działalności artystycznej. Historyczna też dlatego, że głównym wątkiem wystawy są prace które proponują swoistą grę czy też dialog z historią sztuki. Po trzecie sam artysta uważa się za postać historyczną, ponieważ istnieje już jego pomnik.
 

JERZY KOSAŁKA, artysta multimedialny, urodzony w  1955 roku w Będzinie. Dyplom z malarstwa uzyskał w roku 1981 na wrocławskiej PWSSP, gdzie był zatrudniony przez kilka lat jako asystent. Pracując na uczelni dołączył do redakcji wydawanego przez studentów "Magazynu Psychoaktywego  LUXUS". Po stworzeniu grupy "Legendarny LUXUS" uczestniczył w większości jej wystąpień artystycznych. Od 1995 roku wystawia indywidualnie, biorąc też udział w licznych projektach zbiorowych. W swej działalności artystycznej używa różnych technologii i mediów, buduje obiekty, makiety, tworzy instalacje i realizacje w przestrzeni publicznej. Uprawia performens.
Przywiązany do idei sztuki site-specific, wystawia najchętniej we Wrocławiu, gdzie mieszka, nawiązując do lokalnych wydarzeń, historii i mitologii. Wystawy poza miejscem zamieszkania możliwe są jedynie po gruntownym zapoznaniu się z lokalną specyfiką, gdyż każdorazowo przygotowane są specjalnie dla danego miejsca. Do specyfiki |”ziem odzyskanych” zalicza się prace analizujące meandry stosunków polsko-niemieckich. Należy do nich na przykład instalacja Nie wybaczymy (2008) będąca ironicznym komentarzem do pewnego światopoglądu historycznego (lansowanego przez „prawe i sprawiedliwe” opcje polityczne), który propaguje twardą, konfrontacyjną postawę wobec Niemców. Instalacja przedstawia słynną scenę z serialu „Czterej pancerni i pies”, w której „Rudy” zostaje trafiony przez niemiecki czołg. Nie wybaczymy pokazano po raz pierwszy w Szczecinie w „Galerii 13 Muz”, na wystawie Sznurek w kolorze blue. Miłośnicy serialu pamiętają zapewne, że scena ta wydarza się tuż przed przekroczeniem Wisły przez załogę Rudego podczas Powstania Warszawskiego, co oczywiście kwestię wybaczania czyni wielowymiarową i politycznie skomplikowaną. Z kolei makieta Rekonstrukcja,  to praca wpisująca się w gatunek historii alternatywnej – przedstawia bowiem niedawno powstały we Wrocławiu (na miejscu wysadzonego po wojnie przez Polaków pomnika Wilhelma II) – pomnik Bolesława Chrobrego, w momencie hipotetycznego powrotu Niemców. Natomiast dwie prace  przygotowane na piątą edycję wrocławskiego festiwalu Przegląd Młodej Sztuki w Ekstremalnych Warunkach „Survival”: Uwaga, U-boot i Rzeźba pływająco-homofobiczna (2007) – obiekty pływające w fosie na terenie parku w okolicy placu Teatralnego – łączyły ironicznie namysł nad historią Wrocławia z aktualnością: cruisingiem uprawianym przez gejów w tym rejonie.
Do większej realizacji przygotowanej specjalnie dla Berlina należy CosalCa Club (2008) ¬– artystyczny klub, zaaranżowany na multikulturowym Kreuzbergu, w którym tańczące na rurze kuratorki wystawy nawiązywały ironicznie do klisz i stereotypów na temat polskiej emigracji zarobkowej, a witryna zapełniona tanimi podróbkami-„bękartami” coca-coli, do globalizacyjnego  modelowania zbiorowej wyobraźni przez wielkie koncerny. Wcześniejsza niemiecka realizacja Jerzego Kosałki Polska źółć (Polnische Galle) prezentowana w Dreźnie w 2006 roku, również konfrontowała narodowe polsko-niemieckie stereotypy. Artysta kontynuował prace z tego cyklu także w Polsce. Najbardziej spektakularny był ogromny bilbord Polska żółć, przygotowany specjalnie na II Międzynarodowy Festiwalu Sztuki na Bilbordach Art Moves w Toruniu (2009).
Prace polityczne artysty unikają deklaracji ideologicznych, wymykając się możliwościom instrumentalnego traktowania życia ludzkiego do tak zwanych „wyższych” celów. Z takich prac można wymienić Chłopaki, mam go!, która co prawda powstała zaraz po tragedii World Trade Center (2001), ale w momencie polskiego zaangażowania militarnego w Afganistanie nabrała nowego znaczenia. Chłopaki, mam go! eksponowana była m.in. w 2008 roku w warszawskiej Galerii Appendix2 na wystawie Zabawy dużych chłopców i wówczas Iza Kowalczyk napisała o niej, iż dotyka „funkcjonowania wojny jako medialnego obrazu, który jest konstruowany i zawsze, jak powiada John Fiske, jest ideologiczny”.
Artysta uprawia ponadto performance, zarówno dokamerowy (Pan Igłoręki, Bohater [inny tytuł: Zabić smoka]), jak i bez rejestracji kamery (Najważniejsze to zdrowie). Najsłynniejszym dziełem Jerzego Kosałki pozostaje wciąż Bitwa pod Kłobuckiem (1986), która trafiła już jako ilustracja do gimnazjalnych podręczników. Jerzy Kosałka jest laureatem II edycji konkursu im. Krystiany Robb-Narbutt (2008). Jego powrót do malarstwa w 2009 roku zauważono na pokonkursowej wystawie Bielska Jesień 2009,  przyznając mu  cztery wyróżnienia.

 


CosałCa Club

Cud przemiany

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

performance, fot. Agnieszka Kowalska

wykład Anny Markowskiej, fot. Agnieszka Kowalska

CosałCa

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

performance, fot. Agnieszka Kowalska

performance, fot. Agnieszka Kowalska

CosałCe piją wszyscy

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

wernisaż, fot. Agnieszka Kowalska

performance, fot. Agnieszka Kowalska

wykład Anny Markowskiej, fot. Agnieszka Kowalska

wróć