Galeria BWA
PAŹDZIERNIK-LISTOPAD
WILFRIED GENTKE – obiekty
KAZIMIERZ KALKOWSKI – ceramika
JOSEF LANGE-GRUMFELD – malarstwo
Wilfried Gentke urodził się w 1944 r. w Spreean koło Berlina. Specjalista od reklamy w agencji reklamowej w Kolonii. W 1987 – 91 założył wspólnotę artystyczną. Wystawy, aukcje, instalacje przestrzenne. W 1990 zakupił starą firmę w Belgii, gdzie obecnie pracuje.
Kazimierz Kalkowski urodził się w 1954 r. w Gdańsku. Miał ok. 25 wystaw indywidualnych i brał udział w ponad 30 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Laureat wielu nagród i wyróżnień m.in. Grand Prix Triennale Sztuki – Sopot 1990. Złoty medal – Monachium w 1993. Uprawia malarstwo, rysunek, rzeźbę. Projektuje witraże i kompozycje ścienne.
Josef Lange-Grumfeld urodził się w 1947 r. w Ankum. Z wykształcenia rolnik. 1992 r. – początek działalności artystycznej. Wystawiał m.in. w Gdańsku, Zielonej Górze, Oldenburgu, Soho, Bostonie, Sopocie.
Gdański artysta tworzy karykaturalne, postrzępione, pazurzaste postacie ludzkie, w których dopatrzeć się można metafory na „dramatyczną, współczesną cywilizację balansującą na granicy życia i śmierci, zwycięstwa i klęski” – jak analizują krytycy. Pełne ekspresji rzeźby Kalkowskiego fascynują nie tylko znawców i koneserów, ale także laików.
Przy okazji gorzowskiego pokazu, Kalkowski przedstawi też prace swoich niemieckich kolegów. Josef Lange-Grumfeld jest twórcą obiektów, a Wilfried Gentke zajmuje się malarstwem; Gazeta Lubuska 08.10.1999 r.
Wystawę tworzą niewielkie kompozycje z porcelany, wydające się przeczyć fizycznym właściwościom tego tworzywa. Nie ma w nich bowiem form obłych, lecz pełno pazurów, strzępień, karykaturalnych deformacji, za pomocą których artysta opisuje smutek i śmieszność świata.
- Nie lubię określeń artysta, sztuka – mówił podczas wernisażu.- To taki sam zawód jak inne, może tylko trochę bardziej zwariowany. Staram się być profesjonalistą, od dwudziestu lat pracuję z porcelaną, kocham ją i mam na nią sposoby…
Przy okazji swojego pokazu gdański artysta przedstawił też prace dwóch niemieckich kolegów. Jeden z nich to Josef Lange-Grumfeld, z wykształcenia rolnik, który siedem lat temu pod wpływem Kalkowskiego zaczął tworzyć jaskrawe w kolorach, dynamiczne obrazy. Drugi, Wilfried Gentke, pochodzi z Berlina, obecnie mieszka w Belgii. Jest specjalista od reklamy, a w wolnym czasie zajmuje się różnymi akcjami plastycznymi; Hanna Ciepiela, Gazeta Lubuska 11.10.1999 r.
Tysiące malutkich dynamicznych postaci spieszących się, gadających, kochających się ze sobą, kłócących się tworzą niepokojące rzeźby Kazimierza Kalkowskiego. Ten wykrzywiony świat komentują obiekty Wilfrieda Gentkego.
Ceramiczne rzeźby gdańskiego artysty Kazimierza Kalkowskiego zaskakują precyzją szczegółu, groteskowym wykrzywieniem rzeczywistości, ale także zwykłą urodą. Powstały wbrew tworzywu. Artysta nie zdradza tajemnic warsztatu i dzięki temu jest chyba obecnie jedynym na świecie rzeźbiarzem osiągającym tak znakomite efekty.
Niezwykły, plastyczny, lekko zdeformowany, a mimo wszystko atrakcyjny świat Kalkowskiego uwodzi – dziwną, niepokojącą urodą, humorem, dosadnością i swego rodzaju zacięciem komentatorskim. – Tu jest tylko rzeczywistość, widziana i przetworzona przeze mnie – tłumaczy Kalkowski.
Świetnym uzupełnieniem i swego rodzaju komentarzem do prac Kazimierza Kalkowskiego są obiekty Wilfrieda Gentkego. Wszystkie eksponowane w gorzowskim BWA pochodzą z cyklu „Chusty” i nawiązują do jednego z najstarszych rodzajów malowideł, czyli do weraikonów. Kilka z tych chust wprost odnosi się do nurtu chrystologicznego.
(…) w swoich pracach udowadnia, że świat wcale nie jest taki zabawny, w jego pracach nie ma ironii, groteski, jest natomiast przypomnienie filozoficznych i teologicznych podstaw egzystencji. Zestawienie gargantuicznej rzeczywistości Kalkowskiego z ascetycznym i uporządkowanym światem Gentkego otwiera nowe pola znaczeń dla obu artystów. Sam Kalkowski twierdzi, że z Gentkem i Josefem Lange-Grumfeldem – autorem malowideł pokazywanych w BWA wystawia razem tylko dlatego, że Niemcy organizują mu wystawy na Zachodzie, a on im się rewanżuje w Polsce; ROCH, Gazeta Zachodnia 11.10.1999 r.