MENU

Wystawy

EUGENIUSZ REPCZYŃSKI - MALARSTWO

MARZEC-KWIECIEŃ 
 
Mała Galeria BWA-GTF
 
Eugeniusz Repczyński urodził się w 1938 roku w Obornikach Wlkp., studia artystyczne w zakresie malarstwa i architektury wnętrz odbył w latach 1960-65 na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu, w pracowniach prof. Tymona Niesiołowskiego, prof. Stanisława Borysowskiego i prof. Józefa Kozłowskiego. Wcześniej ukończył Studium Nauczycielskie w Olsztynie, ze specjalnością wychowanie plastyczne. Aktywnie uczestniczy w życiu artystycznym środowisk Poznania i Piły. Zajmuje się malarstwem sztalugowym, malarstwem architektonicznym, realizując wiele projektów w tym zakresie, oraz projektowaniem architektury wnętrz. Bierze udział w wielu wystawach w kraju i za granicą. Sztukę sakralną, którą artysta uprawia równolegle z pejzażem, można aktualnie śledzić w Polsce, w cyklu wystaw indywidualnych.
 
Eugeniusz Repczyński równolegle uprawia malarstwo figuralne i pejzażowe. Często łączy te elementy w jednym obrazie, z czym możemy się spotkać w serii płócien o tematyce sakralnej. Wydaje się, że cały ten sztafaż tematyczny jest jedynie pretekstem do wypowiedzi malarskiej, z całą jej autonomiczną wartością, jaką niesie syntetyczna forma, przestrzeń budowana światłem i tonacja barwna, ów „trójdźwięk”, wyznaczający tym dziełom nastrój ciszy. Poetyka ciszy, a może filozofia ciszy, wydaje się być, przeto osnową, przeplatającą całe to obrazów malowanie.
 
Eugeniusz Repczyński tak stara się gospodarować przestrzeniami światła, aby to, czego doświadczamy tu i teraz zanadto owego Światła nie przysłaniało. Mimo kameralności swych obrazów operuje stosunkowo dużymi, prześwietlonymi płaszczyznami, w których jest miejsce, co najwyżej na jakąś oszczędną, symboliczną, najczęściej o charakterze biblijnym narrację. Repczyński dość wyraźnie eliminuje rzeczy i zdarzenia, nieustannie poszukując jakiejś syntezy, która by ten byt odkupiony wypowiadała. Dlatego tak istotnymi w jego malarstwie wydają mi się problemy kompozycyjne, zagadnienie proporcji, gospodarowania przestrzenią, sprawą oszczędności konturów czasami tak daleko idącą, iż niezauważalnie likwiduje granicę między figuratywnością a abstrakcją.
Na jego obrazach dominują barwy łagodne, ciepłe, zdające się przybliżać jakby już teraz możliwy raj. Eugeniusz Repczyński pokazuje na swym obrazie, jak tej po ludzku bolesnej scenie (Matka podtrzymująca na kolanach zdjętego z krzyża, martwego Syna), towarzyszy hosanna niebios. Nad pochyloną Matką i zmęczonym Synem fruwa uśmiechnięty anioł. Cieszy się jak dziecko. On już wie, co się naprawdę stało.
Kazimierz Nowosielski 
 


wróć